TELEFON i FAX DO NASZEJ KSIĘGARNI
227580359 (+48227580359)

Opuszczona Winnica czyli syndrom dostosowywania się katolików do ducha tego świata

Wysyłka 2 dni robocze
Cena 30,00
Twitter LinkedIn Wykop Facebook
Wielki poeta włoski Dante Alighieri umieścił w swej Boskiej komedii Judasza w ostatnim kręgu piekła. My sami przywykliśmy postrzegać go jako uosobienie zła. Jak jednak zauważa ks. Martin, Judasz Iskariota nie był człowiekiem złym w tym sensie, iż w postępowaniu swym kierował się przewrotnością, świadomie dążąc do zła. Nie pragnął śmierci Jezusa i czuł wyrzuty sumienia, gdy zrozumiał konsekwencje swego uczynku. Judasz zboczył z właściwej drogi nie z przewrotności, ale dlatego iż uważał się za mądrzejszego od samego Zbawiciela. Postawę tę określa ks. Martin mianem "syndromu Judasza".

Jak podkreśla, tej samej pokusie ulegają dzisiejsi duchowni, którzy starają się raczej zachować dobre stosunki ze światem, niż prowadzić walkę ze współczesnymi przejawami zła. Przeświadczeni są, że najlepiej wiedzą jak powinno się postępować, lekceważąc przy tym uświęcone tradycje Kościoła. Większość katolików nie postrzega jednak liberalnych duchownych jako zdrajców, ponieważ zdrada ich ma charakter bardzo wyrafinowany. Liberalni biskupi nie mówią publicznie, jak to czynił Marcin Luter, że "Msza cuchnie ofiarą". Podkopują natomiast nauczanie Kościoła przyjmując postawę, której przykładem może być udzielanie ruchom obrony życia poparcia jedynie deklaratywnego, wystrzegając się równocześnie jakiegokolwiek czynnego zaangażowania. Wolą siedzieć okrakiem na barykadzie, zamiast bezkompromisowo bronić katolickiej wiary i moralności. Bardziej troszczą się o dobre stosunki ze światem niż o wierność doktrynie katolickiej.

Na kartach Opuszczonej winnicy ks. Martin krytykuje biskupów, którzy zaniedbali swój obowiązek jednoznacznego nauczania prawd wiary. Krytykuje również kroczących wygodną drogą "konserwatystów", którzy wzdragają się mówić głośno o zdradzie, jakiej dopuszczają się moderniści. Podobnie jak współcześni duchowni, ludzie ci przywiązują często większe znaczenie do swej doczesnej reputacji niż do wypełniania podjętego podczas bierzmowania zobowiązania toczenia walki jako żołnierze Chrystusa. Katolicy wezwani są do tego, aby tworzyć na ziemi Kościół Wojujący, pilnie wystrzegając się popadnięcia w "letniość". "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (Ap 3, 16). W kwestiach dotyczących wiary i moralności katolikom nie wolno zachowywać neutralności. Jak słusznie zauważyła była premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher krytykując frakcję ugodową Partii Konserwatywnej: "Stanie na środku drogi jest bardzo niebezpieczne; można w ten sposób zostać potrąconym przez samochody jadące z obu stron".

Wszyscy odczuwamy silną pokusę, aby przedkładać to co nazywamy względami ludzkimi ponad obowiązek obrony wiary. Trudno jest nam nie przejmować się całkowicie tym, co pomyślą sobie o nas przyjaciele, sąsiedzi i krewni. Źródłem siły powinna być jednak dla nas świadomość, że to Chrystus Pan sądzić nas będzie w godzinie naszej śmierci i to od Jego wyroku zależeć będzie nasza wieczność.

Zapytaj o przedmiot

Opuszczona Winnica czyli syndrom dostosowywania się katolików do ducha tego świata