Wielka prowokacja: Rzekomy rząd narodowy 1865 r.

- Autor: Janusz Iwaszkiewicz
- Wydawca: Wydawnictwo Pardwa
- Opis fizyczny: ss. 88, format 111,5x150
- Oprawa: zeszytowa
- Wstęp: Michalkiewicz Stanisław
Niniejsza książeczka przedstawia prowokatora nazwiskiem Aleksander Zwierzchowski, który na polecenie rosyjskiej tajnej policji, po upadku Powstania Styczniowego, próbował wciągnąć emigrantów, a także różne osobistości w kraju, by wzięli udział w Rządzie Narodowym. Rząd rosyjski zamierzał w ten sposób zagarnąć w swoje sieci wszystkich aktywnych politycznie Polaków i w ten sposób pozbawić naród polski warstwy przywódczej. Ciekawe, że identyczny mechanizm został zastosowany już za czasów bolszewickich w zorganizowanej przez Feliksa Dzierżyńskiego tzw. operacji Trust. Polegała ona na przekonaniu białych emigrantów o istnieniu w Rosji silnej i wpływowej organizacji monarchistycznej, pragnącej obalić bolszewików. W tym celu OGPU taką organizację utworzyła, umieszczając w jej kierownictwie dwóch carskich generałów, którzy byli już bolszewickimi agentami. Oprócz agentów w kierownictwie tej podstawionej organizacji były również osoby nieświadome, co się naprawdę dzieje. Oprócz dezinformacji i wywiadu, celem tej podstawionej organizacji było zwabianie do Rosji zorganizowanych na emigracji członków grup bojowych i antybolszewickich działaczy w celu ich zneutralizowania, albo wykorzystania w następnych etapach operacji. Podobny mechanizm został zastosowany przez MBP w powojennej Polsce, gdzie bezpieka w ramach operacji Cezary utworzyła tzw. V Komendę WiN, by za jej pośrednictwem wyłowić wszystkich uczestników antykomunistycznej konspiracji. W tej sytuacji siłą rzeczy pojawia się pytanie o prawdziwą rolę Lecha Wałęsy, który w latach 70-tych był konfidentem SB o pseudonimie Bolek. Czy pod koniec lat 70-tych został przejęty od SB przez wywiad wojskowy i wraz innymi osobistościami z opozycji demokratycznej użyty do kierowania Solidarnością, a następnie jako element demokratycznego parawanu, za zasłoną którego komunistyczna soldateska z Wojskowych Służb Informacyjnych kontynuuje okupację naszego nieszczęśliwego kraju? Lektura tej książeczki nie jest przyjemna, zwłaszcza dla kogoś, kto woli optymistyczną i krzepiącą wersję naszej narodowej historii. To tak, jakby uchylić pokrywę jakiejś studni, z której bucha przeraźliwy smród. Ale to też jest część naszej historii i każdy, kto kocha Polskę, ale miłością dojrzałą, nie powinien się tym smrodem zrażać. Bo jak pisał Józef Mackiewicz - jedynie prawda jest ciekawa
ze wstępu S. Michalkiewicza
Zapytaj o przedmiot
Wielka prowokacja: Rzekomy rząd narodowy 1865 r.