Ruch liturgiczny. Od Guerangera przez Beauduina do Bugniniego
- Autor: Didier Bonneterre
- Wydawca: Wydawnictwo ANTYK Marcin Dybowski
- Rok wydania: 2022
- Opis fizyczny: a5, str. 188
- ISBN / ISSN: 978-83-963505-3-4
- Oprawa: okładka miękka
- Wydanie: wyd. 1
Na nalegania przyjaciół postanowiliśmy wydać w formie
książkowej siedem artykułów opublikowanych na łamach
Fideliter od maja 1978 do maja 1979 roku. Teksty te,
stanowiące siedem głównych rozdziałów niniejszej książki,
zostały przez nas nieco przeredagowane i uzupełnione. Do
daliśmy też zakończenie poświęcone wpływowi środowiska
protestanckiego na reformę liturgiczną, dołączając mało
znane i rzadko cytowane źródło: datujący się na rok 1959
ryt eucharystyczny z Taizé.
Studium nasze nie jest jednak w pełni wyczerpujące ?
ma ono stanowić jedynie wstęp do analizy przyczyn samo-
zniszczenia Kościoła, nad którym ubolewał Paweł VI.
Diagnoza nasza może się wydać niektórym zbyt su-
rowa, zwłaszcza tym, którzy, w wiośnie swego kapłaństwa,
angażowali się w Ruch Liturgiczny, choć niemal wszyscy
oni uświadamiają sobie obecnie, że ich gorliwość wykorzy-
stana została do złych celów. Jeśli ktoś z nich nie zgadza się
z naszymi konkluzjami, zachęcamy go do wykazania nam
błędów.
Chcielibyśmy również przestrzec naszych czytelników
przed pewną często, niestety, obserwowaną w naszych
rzekomo tradycjonalistycznych środowiskach skłonnością
do formułowania skrajnych wniosków, przed dążeniem do
zajmowania maksymalnie nieprzejednanego stanowiska,
jak gdyby inna postawa podważyć mogła prawdziwość gło
szonej tezy.
Czytelnicy wystrzegać się też powinni skłonności do
zbytniego upraszczania oraz lekceważenia niezbędnych
rozróżnień, koniecznych do zrozumienia danego zjawiska
i właściwego jego osądu.
Pragnąc określić charakter naszej pracy, podpisujemy
się całym sercem pod przesłaniem, jakie ks. Dulac skie
rował do czytelników swej znakomitej pracy poświęconej
propagowaniu kolegializmu podczas II Soboru Watykań
skiego. Jak pisał:
Ostatnie wersy tej pracy kieruję do moich współ
braci oraz do naszych przyjaciół. Wszyscy oni cierpią,
podobnie jak my, z powodu upokorzeń zadawanych
naszej Matce Kościołowi, tak podczas tego zainfeko-
wanego błędami soboru, jak i po jego zakończeniu.
Cierpimy jednak w Kościele! Nie ulegajmy iluzji, iż my
sami możemy, chociażby częściowo, uleczyć zadane mu
rany. Pamiętajmy o prawdziwie katolickiej radzie da
nej przez Dionizego Aleksandryjskiego schizmatykowi
Nowacjanowi: Jeśli, jak twierdzisz, jest to wbrew twej
woli (że oddzielony jesteś od Kościoła), udowodnij to,
powracając do niego z własnej woli.
Pamiętajmy też inną radę Iwona z Chartres, którą
odważamy się uznać za pasującą do naszej sytuacji:
Jeśli ktoś skarży się, że cierpi z powodu nadmiernej
surowości władzy Kościoła, niech odwołuje się do niej,
niech domaga się pociechy od tego, kto stał się powo-
dem jego zgryzoty.
Pragniemy, drodzy przyjaciele, ze wszystkich na-
szych sił trzymać się wiary wszechczasów. Niech to
będzie jednak również wiara uzdrawiająca. Wierzmy, ale tak jak powinniśmy: sicut oportet1. Wiara ta nie
polega jedynie na precyzji. Jest ona bezwartościowa,
o ile nie zgadza się ? w swym celu i swych moty-
wach ? z Objawieniem Bożym. Jest jednak również
bezwartościowa, jeśli nie jest wyznawana w Kościele,
in medio Ecclesiae: w tym biologicznym środowisku,
w które wszczepieni zostaliśmy w dniu naszego chrztu,
gdzie wiara ożywia wodę a woda uświęca wiarę, która
staje się czystym światłem łączącym duszę wiernego
ze światłością chwały Pana żyjącego w swym Kościele.
W czasach św. Augustyna Kościół afrykański sta-
nął w obliczu kryzysu przypominającego ten nam
współczesny. Pamiętajmy o słowach, jakie biskup Hip
pony skierował pewnego dnia do jednego z przywódców
donatystów, Emeritusa, który obecny był na zgro-
madzeniu. Poza Kościołem Emeritus może posiadać
wszystko poza zbawieniem. Może posiadać godność bi
skupią, może posiadać sakramenty, może śpiewać Al
leluja i odpowiadać Amen, może posiadać Ewangelię,
może posiadać wiarę i jej nauczać; nigdzie jednak, poza
Kościołem, nie będzie w stanie osiągnąć zbawienia.
Przede wszystkim Kościół! Tylko on, catholica, wi-
dzialny w swej widzialnej głowie, biskupie Rzymu,
choć niekiedy upadającej, tylko on będzie wiedział,
jak oddzielić pszenicę od kąkolu wszelkich aggiorna-
menti.
To właśnie aby pomóc w tym odsiewaniu pszenicy od kąkolu
napisaliśmy niniejszą książkę ? in caritate non ficta.
Zapytaj o przedmiot
Ruch liturgiczny. Od Guerangera przez Beauduina do Bugniniego